wtorek, 7 stycznia 2014

W oczekiwaniu na Złote Globy 2014, część 2 – MINI-SERIAL albo FILM TELEWIZYJNY


Dzisiaj chciałbym Wam przedstawić 2 część mojego cyklu poświęconego filmom i serialom nominowanym do Złotych Globów 2014. Tym razem pod lupę biorę produkcje nominowane w kategorii MINI-SERIAL albo FILM TELEWIZYJNY, w tym także nominacje aktorskie dla tych produkcji. Przypominam, że właśnie w tych kategoriach w zeszłym roku wielki sukces osiągnął film telewizyjny Zmiana w grze – biograficzny dramat polityczny (film ten zdobył 3 nagrody, w tym dla najlepszego mini-serialu lub filmu telewizyjnego, dla najlepszej aktorki – Julianne  Moore oraz dla najlepszego aktora drugoplanowego Eda Harrisa). I o ile w zeszłym roku te wygrane dało się stosunkowo łatwo przewidzieć, o tyle w tym roku nominacje są zaskakujące i ciężko wytypować zwycięzców. Poniżej krótki przegląd mini-seriali i filmów telewizyjnych nominowanych do Złotych Globów 2014.


American Horror Story: Sabat (mini-serial, 13 odcinków; 2 nominacje: najlepszy mini-serial lub film telewizyjny, najlepsza aktorka – Jessica Lange)

Dziejący się współcześnie i w XIX-wiecznym Nowym Orleanie serial „American Horror Story: Sabat” opowiada sekretną historię czarownic i uprawiania czarów w Ameryce. Od burzliwych wydarzeń w Salem minęło ponad trzysta lat, a te, którym udało się zbiec muszą teraz zmierzyć się z ryzykiem zniknięcia na zawsze. Tajemnicze ataki na czarownice nasilają się, więc młode dziewczęta odsyła się do specjalnej szkoły w Nowym Orleanie, żeby nauczyły się chronić siebie. Zamieszana w tę całą wrzawę jest nowo przybyła Zoe (Taissa Farmiga), która sama ukrywa przerażający sekret. Zaniepokojona niedawnymi napaściami Fiona (Jessica Lange), długo nieobecna najpotężniejsza czarownica, przylatuje do miasta, zdeterminowana, by chronić Sabat i zdziesiątkować wszystkich, którzy staną jej na drodze (źródło: Filmweb.pl).

To już 3. odsłona American Horror Story. W 1 części twórcy serialu postawili na nawiedzony dom, 2 sezon natomiast straszył widzów akcjami w szpitalu psychiatrycznym prowadzonym przez charyzmatyczną zakonnicę. 3 część wydaje się zbierać najlepsze recenzje spośród wszystkich dotychczasowych, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie AHS: Sabat zostanie uznany za najlepszy mini-serial minionego roku. Jestem wielkim fanem całej serii, więc nie miałbym nic przeciwko temu, aby serial został nagrodzony tak prestiżową nagrodą. Na Złotego Globa bezapelacyjnie zasługuje Jessica Lange, która jest twarzą całej serii i bez której serial bardzo straciłby na wartości. Przypominam, że Lange została już nagrodzona Złotym Globem za 1 sezon mini-serialu (American Horror Story, 2011). 

Dancing on the edge (mini-serial, 6 odcinków; 3 nominacje: najlepszy mini-serial lub film telewizyjny, najlepszy aktor – Chiwetel Ejiofor, najlepsza aktorka drugoplanowa – Jacqueline Bisset)

Akcja skupia się na zespole jazzowym Louisa Lestera (Chiwetel Ejiofor), który zdobył sławę grając na przyjęciach klasowych elit. Świat muzyczny początkowo niezbyt dobrze reaguje na zespół składający się wyłącznie z czarnoskórych, ale dzięki działalności niejakiego Stanleya (Matthew Goode) z czasem znikają opory. Prawdziwą popularność przynosi zespołowi występ przed samym księciem Walii, który jest zachwycony ich talentem. Zespół z dnia na dzień staje się częścią niebezpiecznego świata klasowych elit, co w końcu owocuje morderstwem…

Przyznaję, że pierwszy raz o tym serialu usłyszałem dopiero podczas ogłoszenia nominacji do Złotych Globów. Stosunkowo szybko nadrobiłem te sześć odcinków i mam bardzo mieszane uczucia. Na dobrą sprawę ciężko znaleźć drugi serial nakręcony z tak wyjątkową klasą i wyczuciem stylu (jeśli widzieliście Konesera, to wiecie o czym piszę), z drugiej strony natomiast fabuła nie porywa i naprawdę wieje nudą. Bardzo lubię muzykę jazzową, więc wszystkie sceny grane/śpiewane zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Czy to jednak wystarczy? Osobiście nie sądzę, aby którakolwiek z nominacji dla tego serialu zamieniła się w nagrodę, aczkolwiek pożyjemy, zobaczymy… Bardzo dziwi mnie też nominacja dla Jacqueline Bisset, bez wątpienia bardziej zasługiwała na to Janet Montgomery. Serialu raczej nie polecam, no chyba, że ktoś naprawdę uwielbia jazz. 

Tajemnica Laketop (mini-serial, 7 odcinków; 2 nominacje: najlepszy mini-serial lub film telewizyjny, najlepsza aktorka – Elisabeth Moss)

W małym miasteczku Nowej Zelandii, 12-letnia dziewczyna, będąca w piątym miesiącu ciąży, utajnia informacje o ojcu dziecka, a następnie znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Zaginioną okazuje się Tui Angel Mitcham (Jacqueline Joe), córka narkotykowego bossa Matta (Peter Mullan). Do tajemniczej sprawy przydzielona zostaje Robin Griffin (Elisabeth Moss), która powraca do rodzinnego miasta, by opiekować się umierającą na raka matką. Młoda detektyw prowadząc dochodzenie, odkrywa mroczne sekrety miasta i jego mieszkańców... (źródło: Filmweb.pl).

Bardzo dobry serial! Tajemnica Laketop zawiera w sobie elementy tak dobrych seriali jak Twin Peaks czy The Killing, więc jeśli ktoś jest fanem tych tytułów, powinien obowiązkowo sięgnąć po ten serial. Jest bardzo klimatycznie, wietrznie, posępnie, ponuro. Na uwagę bez wątpienia zasługują znakomite zdjęcia i niemal wszystkie wątki poboczne, z których niestety nie wszystkie znalazły rozwiązanie w finale. Wydaje mi się, że serial nie zgarnie żadnej nagrody, aczkolwiek jeśli się mylę, to bardzo miło się zaskoczę. Obowiązkowo obejrzyjcie :)

The White Queen (mini-serial, 10 odcinków; 3 nominacje: najlepszy mini-serial lub film telewizyjny, najlepsza aktorka – Rebecca Ferguson, najlepsza aktorka drugoplanowa – Janet McTeer)

Mini-serial przedstawia historię kobiety (Rebecca Ferguson) uwikłanej w trwający konflikt o tron między najbardziej bezwzględnymi graczami w historii, których nic nie powstrzyma przed dojściem do celu. Jest rok 1464. Anglia jest w stanie wojny od dziewięciu lat. Walki toczą się między dwoma stronami tej samej rodziny, Yorków i Lancasterów o to, kto jest prawowitym królem Anglii. Za pomocą manipulacji Lorda Warwicka (James Frain), królem Anglii zostaje Edward IV (Max Irons) z Yorków. Edward jednak szybko zakochuje się i poślubia piękną plebejkę, młodą wdowę Elizabeth Woodville. Tym samym plan Warwicka o wpływy na Edwarda zaczyna wymykać się spod kontroli i nie cofnie się on przed niczym, by utrzymać kontrolę nad królem (źródło: Filmweb.pl).

O tym mini-serialu słyszałem już jakiś czas temu, przy okazji ogromnej fali krytyki, jaka na niego spłynęła. Skrytykowano niemal wszystko: niezgodność z wydarzeniami historycznymi, wprowadzenie wątku fantastycznego (magia), kostiumy i scenografię. Po serial sięgnąłem dopiero po ogłoszeniu nominacji do Złotych Globów i przyznaję, że nie do końca zgadzam się z krytykami. Rzeczywiście, część ich zarzutów jest słuszna (zwłaszcza ta odnosząca się do kostiumów), ale mini-serial ogląda się całkiem nieźle, głównie ze względu na bardzo dobre aktorstwo. I jeśli The White Queen ma zgarnąć Globa, to właśnie w którejś z nominacji aktorskich, bo obie nominowane panie naprawdę na tę nagrodę zasługują. Wielka szkoda, że pominięto mężczyzn, w tym przede wszystkim Maxa Ironsa i Aneurina Barnarda. 

Wielki Liberace (film telewizyjny; 4 nominacje: najlepszy mini-serial lub film telewizyjny, najlepszy aktor – Michael Douglas, Matt Damon, najlepszy aktor drugoplanowy – Rob Lowe)

Moją recenzję filmu możecie przeczytać tutaj. To mój osobisty faworyt, gdyż wszystko w tym filmie zasługuje na wyróżnienie – fabuła, scenografia i genialne kreacje aktorskie Damona i Douglasa. Wielka szkoda, ze tylko jeden z nich może wygrać w kategorii Najlepszy aktor, bo obydwaj w pełni na to zasługują.



Phil Spector (film telewizyjny; 2 nominacje: najlepsza aktorka – Helen Mirren, najlepszy aktor – Al Pacino)

Film jest biografią urodzonego w 1940 roku amerykańskiego producenta muzycznego i muzyka Phila Spectora (Al Pacino). Działał on  w branży głównie w latach 60. i 70. XX wieku, a w 1989 roku za swój wkład w rozwój muzyki, został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame. Jednakże w 2003 roku Phil Spector został oskarżony o morderstwo aktorki Lany Clarkson i właśnie na tym wydarzeniu oraz procesie sądowym i relacjach oskarżonego z broniącą go Lindą Kenney Baden (Helen Mirren), skupia się reżyserowana przez Davida Mameta telewizyjna produkcja (źródło: Filmweb.pl).

Phila Spectora doceniono w nominacjach za to, co ma najlepsze, czyli za bardzo dobre aktorstwo. I o ile Helen Mirren gra według mnie bardzo przyzwoicie, o tyle Al Pacino jest naprawdę rewelacyjny. Wciela się on w rolę prawdziwego freaka, który z wyglądu przypomina nieco Liberacego. Nie sądzę jednak, aby Pacino pokonał w pojedynku o statuetkę Douglasa lub Damona. Film w stosunkowo ciekawy sposób przedstawia kulisy głośnej sprawy sądowej, ale zupełnie brakuje w nim napięcia, przez co po seansie nic z widzem nie zostaje. Największa wadą filmu jest jednak to, że twórcy filmowi bardzo po macoszemu potraktowali głównego bohatera, który był na tyle interesującą postacią, że zasługiwał na większą uwagę i rozwinięcie historii. Ja film oceniłem na 5/10 i nie polecam go.

Z 1 nominacją są jeszcze Luther (nominacja dla aktora – Idris Elba) oraz Burton&Taylor (nominacja dla aktorki – Helena Bonham Carter). Jeśli śledzicie mojego fanpage’a na facebooku, to doskonale wiecie, że Luther był jednym z moich ulubionych mini-seriali, w związku z czym nie potrafię o nim napisać żadnego złego słowa i bardzo kibicuję Elbie (chociaż duet Damon/Douglas bardziej zasługuje na wygraną). Film Burton&Taylor oceniam z kolei na 6/10. Przedstawia on burzliwe relacje duetu aktorów – Elizabeth Taylor (Helena Bonham Carter) i Richarda Burtona (Dominic West). Mimo, że nie potrafią oni być ze sobą, to bez siebie cierpią równie mocno. Film w ciekawy sposób ukazuje, jak sztuka (aktorstwo) może przenikać się z prywatnym życiem. Oczywiście na największą uwagę zasługuje rola Bonham Carter, która doskonale oddaje postać kapryśnej divy i kobiety, której sława przyniosła zdecydowanie więcej problemów niż radości. Czy Bonham Carter ma szanse na Złotego Globa? Bardzo duże, jestem przekonany, że walka rozegra się właśnie między nią a Jessicą Lange.

Pełną listę nominacji do Złotych Globów 2014 znajdziecie tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz