czwartek, 2 lutego 2017

Najlepsze komedie 2016 roku, część 1



Statystyki bloga nie kłamią. Największą popularnością cieszą się notki, w których staram się polecić/odradzić Wam seanse filmów komediowych. Wychodząc Wam naprzeciw postanowiłem przyjrzeć się bliżej wszystkim filmom komediowym, który miały swą polską premierę w 2016 roku. Na warsztat wziąłem komedie polskie i amerykańskie, a zatem w rankingu nie znajdziecie tytułów europejskich (faktem jest, że żaden z nich nie znalazłby się w rankingu, gdyż w minionym roku Europa stała zdecydowanie bardziej pod znakiem dobrego dramatu niż komedii). Na podstawie ocen wystawionych poszczególnym komediom stworzyłem ranking 15 najlepszych (moim zdaniem) filmów komediowych. Są to wyłącznie te tytuły, które uzyskały ode mnie ocenę min. 6/10. Zapraszam na pierwszą część rankingu Najlepszych komedii 2016 roku.   


Miejsce 15. Plan Maggie, reż. Rebecca Miller, 2015
opis filmu: Maggie (Greta Gerwig) jest nowoczesną dziewczyną z Nowego Jorku, która nie jest w stanie zakochać się na dłużej niż 6 miesięcy, ale bardzo chciałaby zostać matką. Postanawia po prostu zajść w ciążę i wybiera do tego celu potencjalnie najlepszego mężczyznę. Tymczasem zakochuje się w zupełnie innym (Ethan Hawke). Po kilku latach cudzy mąż, który w międzyczasie został jej własnym, powszednieje i Maggie znów potrzebuje zmiany. W jej głowie pojawia się nowy plan, ale żeby go zrealizować będzie potrzebowała pomocy byłej żony swojego obecnego partnera (Julianne Moore).

komentarz: To obowiązkowy tytuł dla fanów Grety Gerwig. Lekki, przyjemny, na swój sposób uroczy film. Nie jest to jednak komedia, przy której będziecie parskać ze śmiechu, stąd też bardziej nadaje się na leniwe niedzielne popołudnie niż wieczór z przyjaciółmi.

Greta Gerwig po raz kolejny zagrała uroczą i neurotyczną postać. I znów nieźle jej to wyszło.


Miejsce 14. Tata kontra tata, reż. Sean Anders, 2015 
opis filmu: To nie może skończyć się dobrze. Chyba że... chyba że jednak może. Ojciec vs ojczym – Will Ferrel vs Mark Wahlberg. Jeden dumny ojciec spotyka drugiego dumnego tatę. Czy coś może pójść nie tak? Otóż może. Wszystko. Już pierwsze spotkanie dwóch ojców jest początkiem totalnej (i zabawnej) wojny dwóch biegunowo rożnych osobowości – spokojnego, rodzinnego Brada (Ferrell) i typowego bad boya, przystojniaka Dusty'ego (Wahlberg). Ale z każdym dniem stawka rośnie. Ojciec i ojczym prześcigają się w najdziwniejszych pomysłach, by okazać się "tym lepszym". Kto wygra? Czy uda im się przetrwać tę rywalizację? Brad chce po prostu być prawdziwą częścią jego nowej rodziny, nie ma jednak pojęcia, ile będzie go to kosztowało, kiedy do domu wraca prawdziwy ojciec...

komentarz: Bardzo - podkreślam - bardzo nie lubię Willa Ferrela, a tymczasem w tej komedii wypada naprawdę znośnie. Mało tu żenujących żartów, a film idealnie nadaje się do obejrzenia w rodzinnym gronie. Jest tu kilka momentów, które naprawdę mogą rozbawić Was do łez.

Wahlberg świetnie sprawdził się w roli ojca w wersji cool.


Miejsce 13. Dzień Matki, reż. Garry Marshall, 2016
opis filmu: Każda rodzina obchodzi Dzień Matki na swój sposób. Jedni w podniosłej i uroczystej atmosferze, inni na luzie i ze śmiechem, ale wszyscy przede wszystkim z miłością. Garry Marshall przedstawia cztery rodziny, których losy splotą się w tym wyjątkowym dniu. Sandy (Jennifer Aniston) – mąż zostawił ją dla młodszej, a ona robi co może, by udowodnić sobie, że jest lepszą matką dla swoich dzieci niż nowa, fajna macocha. Miranda (Julia Roberts) – całkowicie poświęciła się karierze i choć została gwiazdą, czegoś jej jednak brakuje. Wkrótce niespodziewany gość wywróci jej życie do góry nogami. Jesse (Kate Hudson) – jej stosunki z matką są dalekie od ideału. Niezapowiedziana wizyta rodziców grozi więc eksplozją. Ale przecież każdą bombę można rozbroić. Bradley (Jason Sudeikis) – czyli pan mama, uczy się roli samotnego rodzica dwóch córek. Sprawa nie jest prosta, bo to co dla matek jest oczywiste, dla tatusiów często pozostaje czarną magią. 

komentarz: Film zebrał kilka aktorskich nominacji do Złotych Malin, ale nie warto się tym sugerować. Dzień Matki to komedia Marshalla, twórcy takich hitów jak Pretty Woman, Uciekająca Panna Młoda, Walentynki czy Sylwester w Nowym Jorku. Po przeczytaniu tych tytułów już chyba wiecie, czego możecie się spodziewać: jest uroczo, zabawnie, brak sprośnych żartów. A niektóre sceny mogą nawet nieco wzruszyć. Ot co, taka ciepła komedyjka. 

Nie ma to jak niezapowiedziana wizyta rodziców, co? ;)


Miejsce 12. Sąsiedzi 2, reż. Nicholas Stoller, 2016
opis filmu: Pamiętacie Teddy'ego Sandersa (Zac Efron) - imprezowe monstrum z komedii Sąsiedzi? On wraca! Ale tym razem po to, by powstrzymać baaardzo niegrzeczne dziewczęta z akademika. Małżeństwo Radnerów (Seth Rogen i Rose Byrne) nie ma szczęścia. Kiedy już udało im się pozbyć kolegów Sandersa, w okolicy zamieszkują nieokiełznane studentki, których jedynym zainteresowaniem są imprezy. Z piekła rodem.


komentarz: Sąsiedzi 2 to film, który powstał na fali dużego sukcesu kasowego pierwszej części. Podczas seansu trudno zatem pozbyć się wrażenia oglądania "odgrzewanego kotleta", ale trudno też się nie śmiać. To komedia trochę w stylu tych "jazda bez trzymanki", a zatem dużo tu seksistowskich, rasistowskich i bardzo niepoprawnych żartów. Lubię Rogena i Efrona, a zatem się pośmiałem.


 Jeśli bawiły Was sceny z 1. części filmu, bez obaw sięgnijcie po 2. część. Jeśli nie, odpuśćcie sobie.

Miejsce 11. Co ty wiesz o swoim dziadku?, reż. Dan Mazer, 2016 6/10
opis filmu: Dick (Robert De Niro) jest emerytowanym generałem amerykańskiej armii i świeżo upieczonym wdowcem. Jest także dziadkiem Jasona (Zac Efron) – młodzieńca nudnego jak seks ślimaków. Dick postanawia zrobić z wnuka mężczyznę i zabiera go w podróż w poszukiwaniu utraconego testosteronu. Pomysł jest dość prosty - zdeprawować chłopaka za pomocą maksymalnej ilości źle prowadzących się niewiast, a przy okazji samemu skorzystać z ich wdzięków. Jason początkowo opiera się jak może, szczególnie, że już wkrótce ma stanąć na ślubnym kobiercu. Dick potęguje jednak swe wysiłki, a że z niejednego pieca chleb jadał, wie, że są takie pokusy, którym nie oprze się nawet święty...


komentarz: To komedia, która przez wielu określana jest mianem najbardziej żenującej komedii minionego roku. Przyznaję, że ten film to już "prawdziwa jazda bez trzymanki", momentami przecierałem oczy ze zdumienia i nadal nie dowierzam, że De Niro zgodził się na tę rolę. Cóż, pomimo kilku naprawdę obciachowych scen jest też sporo całkiem zabawnych. Czy zbiczujecie mnie, jak napiszę, że czasem naprawdę płakałem ze śmiechu? Tym delikatnym zdecydowanie odradzam seans.

 Fakt, niektóre sceny naprawdę balansują na cienkiej granicy dobrego smaku.



A już za tydzień druga odsłona rankingu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz