Noc rozdania Złotych Globów okazała się szczęśliwa dla filmu "La La Land" oraz trzech seriali. Zachęcam do zapoznania się z moimi krótkimi opiniami na temat każdego z tych trzech tytułów.
Najlepszy serial dramatyczny - "The Crown"
"The Crown" zachwyca nie tylko fabułą, ale również aktorstwem, muzyką i scenografią.
"The Crown" przedstawia
losy najdłużej panującej królowej angielskiej, Elżbiety II. Sezon 1.
ma zaledwie 10 odcinków i skupia się na najważniejszych
wydarzeniach z czasów, kiedy Elżbieta przejęła władzę po swym zmarłym
ojcu i dopiero uczyła się zasad panujących na dworze Buckingham
Palace. "The Crown" nie skupia się wyłącznie na postaci
królowej, ale ukazuje też widzom kulisy politycznego świata Anglii
po II wojnie światowej. Na największą uwagę bez wątpienia zasługuje
przedstawienie relacji królowej Elżbiety i księcia Filipa, który musiał
się dla niej zrzec swych wszystkich tytułów. Na ekranie bryluje
przede wszystkim trójka znakomitych aktorów: nagrodzona Złotym Globem Claire
Foy, charyzmatyczny Matt Smith oraz zachwycający absolutnie wszystkich
John Lithgow w roli Winstona Churchilla. Netflix wyprodukował serial
za niebagatelne 100 milionów funtów, co zresztą widać doskonale
w niemal każdej ze scen. Scenografia, kostiumy, rekwizyty
i charakteryzacja w znakomity sposób oddają przepych, dostatek
i bogactwo panujące na królewskim dworze. W czasie oglądania
serialu warto zwrócić też uwagę na patetyczną ścieżkę dźwiękową Ruperta
Gregsona-Williamsa. Twórcy planują wyprodukować minimum 6. sezonów serialu,
a ogromny sukces 1. serii zwiastuje, że z pewnością im się to uda.
Najlepszy serial komediowy - "Atlanta"
Donald Glover to nie tylko zdobywca dwóch Złotych Globów za "Atlantę", ale też jeden z największych wygranych 2016 roku.
"Atlanta" to serial
komediowo-obyczajowy z rodzaju tych ambitniejszych, które już
po pierwszym odcinku albo nas zachwycą albo rozczarują. Pełniący rolę
producenta, scenarzysty i zarazem wcielający się w główną rolę Donald
Glover przedstawia historię Earnesta „Earna” Marksa, który w celu zarobkowym
podejmuje się roli managera swego kuzyna, Paperboya, wschodzącej gwiazdy
hip-hopu. Bohaterowie prezentują zupełnie inny światopogląd i postrzeganie
sztuki, co zostaje znakomicie przedstawione w inteligentnie
rozpisanych dialogach. Glover doskonale zna realia hip-hopowego światka, dzięki
czemu rozmowy prowadzone przez bohaterów "Atlanty" mają niezwykle
realny wydźwięk. Poza humorystycznymi dialogami na uwagę zasługuje
przedstawienie środowiska Afroamerykanów zamieszkałych w tytułowym
mieście, ich problemy, życiowe plany oraz postrzeganie świata. Glover
okazał się bardzo rzetelny w roli scenarzysty i nie bez przyczyny
uważa się go za jedną z największych gwiazd minionego, 2016, roku.
Poza fabułą i bohaterami ogromną rolę w serialu odgrywa właśnie
hip-hopowa muzyka, która dla fanów tego gatunku będzie doskonałym
uzupełnieniem tej oryginalnej produkcji.
Najlepszy mini-serial - "American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona"
Najlepszy mini-serial wszechczasów - piszę to z pełną świadomością.
Proces O.J. Simpsona, popularnego amerykańskiego
futbolisty oskarżonego o podwójne morderstwo, nie bez przyczyny uważa
się za proces stulecia. Do dziś tysiące ludzi na całym świecie
zadaje sobie to samo pytanie: czy on naprawdę to zrobił? Całą
historię postanowił widzom przypomnieć jeden z najzdolniejszych reżyserów
ostatnich lat, twórca takich hitów jak "Glee", "American Horror
Story" czy "Królowe Krzyku". Ryan Murphy podszedł do tematu
w niezwykle rzetelny sposób i ukazał widzom kulisy procesu
z punktu widzenia kilku stron: oskarżonego i jego najbliższych,
prokuratury, prawników, ławników, ale też zwykłych obywateli.
To właśnie dzięki temu stworzył dzieło, które na stałe zapisze się
w historii telewizji. "American Crime Story: Sprawa O.J.
Simpsona" w znakomity sposób demaskuje światek prawników
w tamtym okresie, a tłem dla wszystkich wydarzeń jest budząca
się Ameryka, wciąż tak bardzo podzielona społecznie ze względu
na klasy i rasę. W głównych rolach zobaczyć można m.in. Sarah
Paulson, Sterlinga K. Browna, Johna Travoltę, Cubę Goodinga Juniora.
W serialu Murphy'ego nie ma nawet jednej źle obsadzonej roli,
tutaj wszyscy są fenomenalni i wchodzą w role całymi sobą. Dzięki
temu serial elektryzuje, wciąga na długie godziny i wywołuje ogromne emocje.
Gorąo zachęcam Was do zapoznania się z wszystkimi trzema tytułami. Tekst ukazał się również na stronie Miesięcznika FILM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz