Wraz z końcem roku większość bloggerów decyduje się na różnego rodzaju podsumowania. Ja, podobnie jak przed rokiem i przed dwoma laty, pragnę bardzo subiektywnie podsumować miniony rok. Prawda jest taka, że na blogu działo się niewiele. Jak pisałem już w poprzedniej notce, 2015 był dla mnie szalenie pracowitym rokiem, w związku z czym ciężko było mi znaleźć czas na pisanie recenzji. Nie oznacza to w żadnym wypadku, iż zrezygnowałem z kina. Wiecie, jeśli coś jest prawdziwą pasją, to nigdy się z niej nie zrezygnuje. Tak jest właśnie w moim przypadku z kinem. Pomimo, iż nie udawało mi się wygospodarować czasu na napisanie posta, zawsze udało mi się znaleźć chwilę na obejrzenie filmu czy premierowego odcinka serialu. W 2015 roku, zgodnie z noworocznymi postanowieniami, nadrobiłem mnóstwo klasyki filmowej oraz ostatecznie przekonałem się do filmów sci-fi, z marvelowskimi filmami o superbohaterach na czele. W miarę na bieżąco śledziłem wszystkie kinowe premiery, a ewentualne braki zamierzam nadrobić w najbliższy weekend i tym samym zamknąć filmowy 2015.
środa, 30 grudnia 2015
wtorek, 29 grudnia 2015
Recenzje, recenzyjki, czyli bardzo krótko o kilku ważnych filmach minionego roku
Tak, wiem, że w tym roku dałem ciała. Pomimo składanych obietnic, iż będę pisał regularnie, jakoś nie potrafiłem znaleźć czasu dla bloga. Praca oraz inne codzienne obowiązki okazały się ważniejsze, w związku z czym wyszło jak wyszło. Wiecie, to nie jest tak że z dnia na dzień odstawiłem swoje hobby. Mimo, iż na blogu nie pojawiały się regularne wpisy i recenzje, ja na bieżąco śledziłem większość filmowych i serialowych nowości. Nie mając jednak chęci i czasu, ograniczałem się do napisania kilku zdań po seansie na tablicy Facebooka na fanpage'u bloga. Zdaję sobie sprawę, iż wśród Was znajduje się pewna grupa osób, która nie zagląda na Facebooka, a jedynie na bloga. I właśnie wychodząc na przeciw tej grupie, poniżej wklejam moje krótkie "recenzje", a właściwie po-filmowe refleksje na temat kilku ważnych filmów minionego roku.
W oczekiwaniu na Złote Globy 2016, część 3 – Serial limitowany lub film telewizyjny
Przedostatnia część cyklu
poświęcona zostanie nominacjom w kategorii, w której rywalizują ze sobą seriale
oraz filmy wyprodukowane przez telewizję. Rok temu, w pełni zasłużenie,
triumfowali twórcy świetnego „Fargo”. Kto w tym roku pozna smak zwycięstwa? Miniony rok bez wątpienia należał
do antologii. To bardzo charakterystyczny rodzaj serialu, w którym w każdym
sezonie widz zostaje zapoznany z inną historią (bardzo często przy zachowaniu
stałej obsady). W 2015 roku na ekrany telewizorów powróciły m.in. takie hity
jak: „Fargo”, „American Horror Story” czy „True Detective”. I o ile te dwa
pierwsze spotkały się z ogromnym zainteresowaniem ze strony widzów, o tyle ten
ostatni zebrał wyjątkowo krytyczne recenzje, co znalazło odzwierciedlenie w
braku jakiejkolwiek nominacji do tegorocznych nagród. Wielu krytyków
telewizyjnych twierdzi, iż wkrótce antologie wyprą klasyczne tasiemce i
zdominują świat telewizji, a gala rozdania Złotych Globów 2016 może potwierdzić
tę teorię. Które z tegorocznych seriali limitowanych i filmów telewizyjnych
zostały docenione przez Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej?
Poniżej przedstawiam Wam najlepszą piątkę minionego roku.
środa, 23 grudnia 2015
W oczekiwaniu na Złote Globy 2016, część 2 - Serial komediowy
W drugiej
części cyklu poświęconego nominacjom do Złotych Globów 2016 postanowiłem bliżej przyjrzeć się docenionym przez Stowarzyszenie serialom komediowym. Krytycy telewizyjni zgodnie przyznali,
iż to właśnie nominacje dla seriali komediowych okazały się tymi najbardziej
zaskakującymi w tegorocznym zestawieniu. Na liście nominowanych zabrakło tym
razem miejsca dla tych, którzy rokrocznie zdawali się mieć na niej miejsca
gwarantowane. Do grona tych nieszczęśliwców zaliczyć można m.in. Lenę Dunham
(„Dziewczyny”), Edie Falco („Siostra Jackie”) oraz Dona Cheadle’a („Kłamstwa na
sprzedaż”). Swą pozycję umocnili natomiast zeszłoroczni zwycięzcy, czyli
odtwórcy głównych ról w takich serialach jak „Transparent” czy „Jane the
Virgin”. Doceniono również tych mniej znanych, w tym tytuły, o których duża
część polskich widzów nawet jeszcze nie słyszała. Poniżej przedstawiam krótkie
opisy laureatów Złotych Globów w kat. „Najlepszy serial komediowy lub musical”.
poniedziałek, 21 grudnia 2015
W oczekiwaniu na Złote Globy 2016, część 1 – Serial dramatyczny
10 stycznia 2016 roku, już po raz 73., Hollywoodzkie Stowarzyszenie
Prasy Zagranicznej rozda jedne z najbardziej prestiżowych nagród w świecie
filmu i telewizji, Złote Globy. Nominacje do nagród zostały ogłoszone w zeszłym
tygodniu i zgodnie z oczekiwaniami wzbudziły wiele kontrowersji. Złote Globy to nagrody wyjątkowe
pod wieloma względami. Przyznawane są one wyłącznie aktorom oraz filmom i
serialom, z zupełnym pominięciem takich kategorii technicznych, jak choćby
„Najlepsza scenografia” czy „Najlepsze efekty specjalne”. Ceremonie przyznania
Globów pozbawione są „nabzdyczenia” i patetyczności charakterystycznych dla
gali rozdania Oscarów. Panuje luz, jest dużo bardziej zabawnie. W tym roku na
scenę jako gospodarz powróci Ricky Gervais, aktor i komik, który już po raz
czwarty będzie miał przyjemność prowadzić tę imprezę. Co jeszcze wyróżnia Złote
Globy spośród innych nagród filmowych? To, że w absolutnie wyjątkowy sposób
łączą ze sobą światy filmów i seriali. Jak pokazują tegoroczne nominacje
(nominacje dla Lily Tomlin i Idrisa Elby zarówno w kategorii filmowej jak i
serialowej) światy te coraz bardziej się przenikają i właściwie ciężko znaleźć
pomiędzy nimi wyraźną granicę. W przygotowanym przeze mnie cyklu notek pragnę
przedstawić Wam laureatów tegorocznych Złotych Globów i pobawić się w typowanie
(wróżenie?) licząc, że w komentarzach podzielicie się z nami swoimi typami. W
pierwszym wpisie cyklu biorę pod lupę najlepsze seriale dramatyczne
mijającego 2015 roku.
piątek, 18 grudnia 2015
Młodzieży, dokąd zmierzasz?
Kiedyś „Zakochana złośnica” i „Beverly Hills 90210”, dziś „Igrzyska
śmierci” i „Pamiętniki wampirów”. Czego spodziewać możemy się
po współczesnych produkcjach dla młodzieży?
Jakiś czas temu, z okazji premiery „Więźnia labiryntu: Próby
ognia”, czyli filmowej adaptacja drugiej części trylogii „Labiryntu”
autorstwa Jamesa Dashnera, popełniłem tekst dotyczący filmów i seriali młodzieżowych. Mimo, że od premiery filmu upłynęło już trochę czasu, chciałbym się z Wami podzielić moimi refleksjami. Pierwsza część serii o "Więźniu labiryntu" okazała się ogromnym
kasowym sukcesem, film zarobił na całym świecie ponad 340 milionów
dolarów (przy dziesięciokrotnie mniejszym budżecie) i zachęcił rzesze
nastolatków do zapoznania się z serią książek Dashnera. Jeszcze przed premierą drugiej części filmu, wiadomo było, że niezależnie od zainteresowania widzów, na pewno zostanie nakręcona kolejna, która na srebrne
ekrany trafi w 2017 roku. Jaka właściwie jest receptura na sukces i w którym
kierunku zmierza kino młodzieżowe XXI wieku?
wtorek, 8 grudnia 2015
Wszystkie maski Michaela Fassbendera
Listopad to miesiąc, w którym polskim kinem zawładnął Michael Fassbender. Ten wybitny aktor zagrał aż w trzech filmach, których premiery - tak się złożyło - przypadły właśnie na przedostatni miesiąc roku. O filmie "Steve Jobs" wspominałem już w poście prezentującym najlepsze obrazy Danny'ego Boyle'a. Poza tym dramatem na srebrnym ekranie mogliśmy zobaczyć również widowiskowego "Makbeta" oraz western "Slow West". W każdym z tych filmów aktor wypadł fenomenalnie i bardzo autentycznie, potwierdzając tym samym swój status jednego z najzdolniejszych aktorów XXI wieku. Czy jednak zawsze tak było? Jakie są kryteria wyboru roli przez Fassbendera i czy grywa on w wyłącznie dobrych filmach? Poniżej przedstawiam Wam bliżej postać jednego z moich ulubionych aktorów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)