Gdyby ktoś zapytał mnie o listę najpopularniejszych
współczesnych aktorów, bez wątpienia wymieniłbym na niej Benedicta
Cumberbatcha. Trzeba przyznać, że jest to pewnego rodzaju fenomen. Aktor
posiada na całym świecie miliony zakochanych w nim fanek, a przecież pod
względem urody zupełnie nie przypomina aktorów z najwyższej hollywoodzkiej
półki. Owa egzotyczna uroda w połączeniu z brytyjskim akcentem i nieprzeciętnym
charakterem robi jednak swoje. Cumberbatch gra już od 2002 roku, ale dopiero
rola w brytyjskim serialu Sherlock
okazała się dla niego przełomowa. W tym roku jego warsztat został doceniony –
aktor otrzymał oscarową nominację i wielu twierdzi, iż to właśnie on może
okazać się największym rywalem Michaela Keatona (Birdman) i jednocześnie czarnym koniem całego plebiscytu. Przyznaję,
Benedict zagrał w Grze tajemnic
naprawdę dobrze, chociaż oglądając film trudno było mi nie oprzeć się wrażeniu,
że gdzieś już to wszystko widziałem… A sama Gra
tajemnic okazuje się być filmem na tyle nierównym, że aż ciężko uwierzyć mi
w te 8 oscarowych nominacji… Szczegóły poniżej.
czwartek, 29 stycznia 2015
poniedziałek, 26 stycznia 2015
O zapominaniu – Motyl Still Alice (Still Alice), reż. Richard Glatzer, Wash Westmoreland, 2014
Kilka tygodni temu, przy okazji
recenzowania Map Gwiazd Cronenberga,
popełniłem krótki wstęp na temat Julianne Moore, czyli najbardziej znanej na
całym świecie Rudej. Od tamtego czasu nie zmieniłem swego zdania, a jedynie
utwierdziłem się w przekonaniu, że to wyjątkowa aktorka. Moore została już
uhonorowana Złotym Globem w kategorii Najlepsza aktorka dramatyczna za swą
pierwszoplanową rolę w filmie Still Alice
i wszystko wskazuje na to, że w tym roku, w końcu uda jej się także zdobyć
Oscara. Przypominam, że Julianne była wcześniej nominowana do tej nagrody
4-krotnie, w tym w 2003 roku aż 2 razy, zarówno za rolę pierwszoplanową (Daleko od nieba), jak i drugoplanową (Godziny). Bardzo się cieszę, że jej
ogromny talent został w końcu doceniony. W recenzowanym dziś Still Alice Moore gra naprawdę
fenomenalnie, a zatem w jej przypadku mamy do czynienia z wyjątkowo zasłużoną
nominacją. Poniżej możecie przeczytać, dlaczego jeszcze (poza zobaczeniem Moore) warto obejrzeć Still Alice.
czwartek, 22 stycznia 2015
O filmie, który mógł być naprawdę dobry… - Foxcatcher, reż. Bennett Miller, 2014
Sezon oscarowy w pełni. Każdy,
kto chociaż trochę interesuje się światem filmu z pewnością nadrabia zaległości
i na bieżąco śledzi w kinie wszystkie premiery filmów nominowanych w tym roku
do Oscarów. O dziwo, większość z nich miała już swoje polskie premiery i
przedpremiery, więc jest całkiem nieźle. Ja także nadrabiam swoje filmowe
zaległości i obiecuję, że przed oscarową galą na blogu znajdziecie recenzje
wszystkich filmów nominowanych do Oscarów 2015. Dziś chcę się z Wami podzielić
swoimi refleksjami na temat najnowszego filmu Bennetta Millera, Foxcatchera. Przyznaję, że czekałem na
jego premierę z ogromną niecierpliwością. Co prawda nie padłem z wrażenia po
seansach poprzednich produkcji Millera (Capote
i Moneyball), ale tym razem reżyser
sięgnął po historię, którą znałem już wcześniej z
mediów i która bardzo mnie interesowała. Niestety, Foxcatcher to film wybitnie spartaczony i zamiast pięciu nominacji
do Oscara powinien dostać wyłącznie jedną. Poniżej uzasadniam swoje krytyczne
stanowisko.
sobota, 17 stycznia 2015
Dosięgnąć szczytu… - Whiplash, reż. Damien Chazelle, 2014
O filmie Chazelle’a usłyszałem po
raz pierwszy dokładnie rok temu. Whiplash
osiągnął wielki sukces na Festiwalu Filmowym Sundance – został uhonorowany
Nagrodą Jury oraz Nagrodą Publiczności. Już wtedy wiedziałem, że warto się bliżej
przyjrzeć temu tytułowi. Bardzo ciekawa okazała się też sama historia kręcenia
filmu. Chazelle nie miał początkowo funduszy na pełny metraż, więc w 2013 roku stworzył
film krótkometrażowy o tym samym tytule. Kiedy udało mu się zdobyć pieniądze, nie
zdecydował się na realizację filmu o innej tematyce. Podobnie jak główny
bohater swego filmu, konkretnie i zdecydowanie realizował swój plan. I, ku
zaskoczeniu wszystkich, udało mu się. Przed rokiem jeszcze nikt nawet nie
podejrzewał, że ten 29-letni nieznany nikomu reżyser tak namiesza w nadchodzącym
sezonie. Whiplash został 6-krotnie
nominowany do Oskara, w tym w głównej kategorii (Najlepszy film), a krytycy i
wszyscy widzowie wciąż nie mogą ochłonąć po seansie filmu. I ja również się do
nich zaliczam, Whiplash to jeden z
najlepszych dramatów muzycznych, jakie widziałem w swoim życiu. Szczegóły
poniżej.
poniedziałek, 12 stycznia 2015
A miało być tak pięknie… - Relacja z gali rozdania Złotych Globów 2015
Jak już zapewne zdążyliście
przeczytać na fanpage’u bloga na Facebooku, nie podobała mi się ta gala. I
wcale nie chodzi o to, że nasza polska Ida
przegrała z rosyjskim Lewiatanem.
Wcale nie chodzi o to, że było przewidywalnie (bo nie było, a kto twierdzi
inaczej, najwyraźniej w świecie nie ogląda amerykańskich seriali i nie wie, o
czym mówi). Wcale nie chodzi też o to, że w wielu kategoriach nie wygrali moi
faworyci. Widzicie, ja naprawdę uwielbiam gale wręczenia najważniejszych nagród
filmowych. Oglądając wczorajszą ceremonię Złotych Globów miałem jednak
wrażenie, że amerykańska telewizja zafundowała wszystkim widzom pewien
spektakl, w którym na siłę chciano przemycić jak najwięcej elementów misyjnych
i społeczno-politycznych. Chwali się to, że w czasie gali wielokrotnie
wspominano o tragicznych wydarzeniach we Francji, podkreślano rolę kobiet (nie
tylko w kinie), dedykowano nagrody specyficznym środowiskom, np.
transgenderowym. Dostrzegam w tym wszystkim jednak pewien dysonans – z jednej
strony nominujemy do nagród filmy i seriale o mniejszościach seksualnych czy
zwalczaniu rasizmu, a z drugiej głośno i publicznie śmiejemy się z oskarżeń o
gwałt i z mieszkańców Korei Północnej. Czy to naprawdę jest w porządku? Czy
ktoś gdzieś nie przekroczył granicy? O tym, a także o najważniejszych
wydarzeniach z 72. gali rozdania Złotych Globów możecie przeczytać poniżej.
niedziela, 11 stycznia 2015
W oczekiwaniu na Złote Globy, część 4 – Zwycięzcy i przegrani, moje typy i przewidywania
Tak, to już dziś. Właśnie
dzisiejszej nocy, ok. godz. 2 nad ranem czasu polskiego, Hollywoodzkie
Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej po raz 82. przyzna drugie po Oscarach
najważniejsze nagrody filmowe. W ciągu minionego tygodnia starałem się Wam
nieco przybliżyć tytuły nominowanych seriali i grających w nich aktorów.
Niestety, w kwestii filmów, w dużej ilości przypadków będę dziś typował w
ciemno. Większość nominowanych filmów będzie mieć swe polskie premiery dopiero
w ciągu najbliższych tygodni. I choć wszyscy doskonale wiemy, że w sieci są już
dostępne pirackie kopie wszystkich tych filmów, ja grzecznie czekam na seanse
premierowe i przedpremierowe. Tak bardzo uwielbiam galę przyznawania Złotych
Globów, że w związku z tym zaplanowałem sobie w pracy urlop na jutrzejszy dzień
(nie chcę krążyć po korytarzach i straszyć wszystkich swym wyglądem zombie po
całej nieprzespanej nocy). A to oznacza, że dzisiaj spędzam noc przed ekranem
komputera (wciąż nie mogę się pogodzić z tym, że telewizja polska nie wykupiła
prawa do emisji gali) i na fanpage’u bloga na Facebooku będę na bieżąco
informował Was o zwycięzcach i przegranych. Późnym wieczorem na tymże fanpage’u
znajdziecie też linki, pod którymi będzie można obejrzeć galę Złotych Globów na
zagranicznych stronach. Przypominam, że w kat. „Najlepszy film
nieanglojęzyczny” mamy swojego reprezentanta, naszą wspaniałą Idę. Mam ogromną nadzieję, że właśnie
dzisiejszej nocy Ida przejdzie do
historii polskiego kina jako pierwszy polskojęzyczny film nagrodzony tą
prestiżową nagrodą. Trzymajcie mocno kciuki! Liczę, że spośród Was wszystkich
chociaż kilka osób zechce mi towarzyszyć online tego wieczoru, zachęcam do
komentowania nagród na bieżąco razem ze mną. A już teraz przedstawiam swoje
typy.
piątek, 9 stycznia 2015
W oczekiwaniu na Złote Globy 2015, część 3 - Mini-serial lub film telewizyjny
Być może ciężko w to
uwierzyć, ale w tym roku to właśnie kategorie związane z mini-serialami i
filmami telewizyjnymi mogą okazać się najbardziej ekscytujące. Tak się złożyło,
że 2014 rok obfitował w wyjątkowo dobre produkcje. Bo czy jest ktoś, kto
chociażby nie słyszał o Detektywie
czy Fargo? Do tego dochodzi jeszcze
najlepsza z wszystkich dotychczasowych odsłona American Horror Story – Freak Show ogląda się naprawdę dobrze, to cyrk wyjątkowych osobliwości. Spośród filmów telewizyjnych doceniony
został jedynie Odruch serca, który,
podobnie jak zeszłoroczny Wielki Liberace,
może okazać się czarnym koniem plebiscytu. Jedno jest pewne, w kat.
mini-serialowych dawno już nie było tak ciekawie. A kto ma jakiekolwiek
wątpliwości, niech zerknie na nominacje w kat. „Najlepszy aktor w mini-serialu
lub filmie telewizyjnym”… Poniżej możecie przeczytać moje refleksje na temat
nominacji do Złotych Globów w kategoriach związanych z mini-serialami.
środa, 7 stycznia 2015
W oczekiwaniu na Złote Globy 2015, część 2 - Serial komediowy
Dzisiaj
chciałbym zaprezentować Wam swoje refleksje na temat tegorocznych nominacji do Złotych Globów w kat. „Najlepszy
serial musicalowy lub komediowy”. Kto by pomyślał, iż to właśnie w tych kategoriach zostaną przyznane najbardziej zaskakujące
nominacje? W tym roku, o dziwo, zupełnie pominięto takie hity jak Współczesna rodzina, Teoria Wielkiego Podrywu czy Parks and Recreation. Wśród nominacji
nie znalazło się też miejsce dla zeszłorocznego zwycięzcy, czyli Brooklyn 9-9, z czego akurat bardzo się
cieszę, bo prezentowane w nim poczucie humoru zupełnie do mnie nie trafia.
Żałuję natomiast, że po raz kolejny zupełnie pominięto 2 spłukane dziewczyny – osobiście uwielbiam ten serial i śmieję się
na nim do łez. Nominacje przyniosły dużo niespodzianek, ale coś mi się wydaje,
że wyniki okażą się jeszcze bardziej zaskakujące.
niedziela, 4 stycznia 2015
W oczekiwaniu na Złote Globy 2015, część 1 – Serial dramatyczny
Dokładnie za tydzień, 11
stycznia, w nocy z niedzieli na poniedziałek, Hollywoodzkie Stowarzyszenie
Prasy Zagranicznej rozda po raz 69. Złote Globy. Ceremonia odbędzie się w
Hotelu Beverly Hilton w Los Angeles i tradycyjnie przyciągnie przed ekrany
telewizorów miliony kino- i serialomaniaków. Nie ukrywam, że to właśnie Złote
Globy są moimi ulubionymi nagrodami filmowymi. Po pierwsze, są pozbawione
oscarowego nabzdyczenia, panuje luz, jest dużo bardziej zabawnie. W tym roku,
już 3. raz z rzędu, gala zostanie poprowadzona przez niezastąpiony duet aktorski
Amy Poehler&Tina Fey, a zatem z pewnością będzie się z czego pośmiać. Po
drugie, uwielbiam Złote Globy za rodzaje kategorii – nagrody skupiają się
przede wszystkim na aktorstwie, brak tu kategorii ściśle technicznych, na
których wielu, w tym także ja, po prostu się nie zna. I wreszcie, po trzecie,
Złote Globy w zupełnie wyjątkowy sposób łączą światy filmów i seriali – to właśnie
na tej gali można zobaczyć ulubionych aktorów serialowych w towarzystwie gwiazd
dużego ekranu. Widziałem wszystkie z nominowanych seriali, więc z przyjemnością
pobawię się w typowanie (wróżenie?), a przy okazji wskażę Wam, na które tytuły
warto zwrócić uwagę. Nieco gorzej sytuacja wygląda w przypadku filmów –
większość nominowanych do nagród filmów będzie mieć swą polską premierę dopiero
pod koniec stycznia, wiec prawdopodobnie nie uda mi się ich obejrzeć przed samą
Galą. Póki co, bardzo serdecznie zapraszam do czytania mojego cyklu notek
poświęconych tegorocznym Złotym Globom. A w noc rozdania nagród, tradycyjnie
już, na gorąco będę Was informował na Facebooku o kolejnych zwycięzcach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)