sobota, 5 kwietnia 2014

Serialowe rankingi, część 4 - Przyjaciele z sitcomów

W tym tygodniu zakończył się pewien bardzo ważny okres w dziejach popkultury - został wyemitowany finał bijącego rekordy popularności sitcomu Jak poznałem waszą matkę. Co ciekawe, wydarzenia w dwóch finałowych odcinkach zostały poprowadzone w ten sposób, że nawet najwięksi fanatycy serialu poczuli się dotknięci i oszukani. Jeśli scenarzystom zależało na kontrowersji, to jak najbardziej udało im się zrealizować swój cel. Ostatni odcinek Jak poznałem waszą matkę skłonił mnie do refleksji na temat sitcomów, których główni bohaterowie tworzą paczki przyjaciół. Siłą serialu Baysa i Thomasa była właśnie więź łącząca głównych bohaterów. I choć wszyscy wiemy, że nie wszystkie przyjaźni trwają wiecznie, to jednak bez wątpienia zależało nam, aby wspomniany wyżej duet zakończył historię piątki przyjaciół happy-endem. Niestety, finał okazał się smutny, nostalgiczny i zupełnie niepasujący do całej konwencji serialu. Ogromne rozczarowanie... W dzisiejszym serialowym rankingu chciałbym Wam przybliżyć 7 paczek przyjaciół z sitcomów. Przyznajcie się, których przyjaciół lubicie najbardziej?


7. Happy endings
Pewnie niewielu z Was zna ten serial, a szkoda. Sitcom Davida Caspe'a doczekał się 3 sezonów i okazał się bardzo oryginalny pod względem ukazywania życia bohaterów. Każda z postaci jest ogromnym freakem. I choć momentami niektórzy mogą irytować, w ogólnym rozrachunku warto poznać tych wariatów bliżej. Co najbardziej na plus? Pozytywne przesłanie, wynikające zresztą z tytułu (Szczęśliwe zakończenia).

6. Usta usta
Usta usta ciężko jednoznacznie zakwalifikować do kategorii sitcomów, gdyż to słodko-gorzki serial, zwłaszcza w ostatnich odcinkach. Mimo wszystko chyba jednak więcej tu tych zabawnych scen, dlatego zdecydowałem się umieścić serial w tym rankingu. To według mnie jeden z najlepszych polskich seriali, zaraz obok Kasi i Tomka.




5. Jak poznałem waszą matkę
No właśnie... Gdyby nie finał, umieściłbym ten serial o 2 oczka w rankingu wyżej. Bo choć obiecałem sobie, że wyprę z pamięci te dwa beznadziejne finałowe odcinki, to jednak pozostaje niesmak. Od samego początku uwielbiałem Barneya, ale po ostatecznym zniszczeniu tej postaci przez scenarzystów, najmilej będę wspominał Robin.


4. Jess i chłopaki
Ten sitcom ma swoje lepsze i gorsze momenty - doskonale pamiętam, jak chciałem zrezygnować z niego po pierwszych 3 odcinkach. Całe szczęście, że dałem mu kolejną szansą, bo następne odcinki okazały się bawiące do łez. Niezmiennie od początku najbardziej lubię Nicka :)


3. Teoria wielkiego podrywu
To obecnie mój ulubiony sitcom (no, zaraz po Współczesnej rodzinie), na odcinki którego czekam zawsze z wielką niecierpliwością. Duet Sheldon&Penny jest po prostu niezastąpiony, buzia sama śmieje się na ich widok. Bardzo się cieszę, że czekają nas jeszcze minimum 2 sezony z tą fenomenalną paczką przyjaciół.

2. Cougar Town
To najbardziej niedoceniany przez polskich widzów sitcom - piszę to z pełnym przekonaniem. Już po kilku pierwszych odcinkach konwencja serialu została zupełnie zmieniona, dzięki czemu stał się on dla mnie najbardziej lekkim i relaksującym z tych, które oglądam. Poza tym widzę ogromne podobieństwo do siebie w zachowaniu głównej bohaterki :)

1. Przyjaciele
Wszyscy wiemy, że nie może być inaczej - Joey, Monica, Ross, Rachel, Chandler i Phoebe zasługują na 1 miejsce w tym rankingu jak żadna inna grupa przyjaciół. Uwielbiam każdy odcinek tego sitcomu, mogę oglądać go bez końca, z każdym z bohaterów na pewno bym się zaprzyjaźnił. Po prostu... najlepsi Przyjaciele ever! :)










Znacie wszystkie wymienione sitcomy? A może jest jeszcze jakiś inny w podobnej tematyce, o którym nie słyszałem? Komentujcie! :)

3 komentarze:

  1. Ja znam tylko dwa sitcomy z wymienionych: "Przyjaciele" i "Jak poznałem waszą matkę". Ten pierwszy jest faktycznie bardzo dobry z fajnymi postaciami tworzącymi zgrany zespół. Ten drugi oglądam nieregularnie na Comedy Central, humor nie zawsze jest wysokich lotów, ale postacie są tak sympatyczne że trudno ich nie lubić. Nie widziałem (jeszcze) tych dwóch finałowych odcinków, które krytykujesz. Z ostatniego sezonu obejrzałem na razie kilka początkowych epizodów. Dzięki za ostrzeżenie - może jak będę oczekiwać smutnego, nostalgicznego finału to się nie zawiodę :)

    Z sitcomów, których nie wyróżniłeś wspomnę o serialu "MASH" - tutaj mieliśmy paczkę przyjaciół, lekarzy wojskowych, którzy próbują sobie radzić, najczęściej za pomocą złośliwych dowcipów i błyskotliwych pomysłów, z wojenną rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... ja znam większość, poza Cuguar Town i Happy Endings. Usta Usta nie zaliczyłabym do sitcomów. Ja to jakoś mam we głowę wbite, że ten gatunek powinien cechować się krótką formą- nie wiem w ogóle skąd mi się to wzięło. Wydaje mi się, że mogłoby znaleźć się tutaj również "Community", aczkolwiek nie uważam tego za coś szczególnie wybitnego. Może też "Dwie spłukane dziewczyny"- ten za to bardzo lubię :)) choć tu z kolei są dwie przyjaciółki + otoczenia fajnych postaci.

    Ogólnie to fajny pomysł na post :)))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :))
      Bardzo polecam Ci "Cougar Town" - jestem przekonany, że serial Cię wciągnie i na pewno nie raz ubawi do łez.
      Myślałem nad umieszczeniem w tym rankingu "2 Broke Girls", ale ostatecznie jednak skupiłem się na większych grupach przyjaciół.

      Pozdrawiam.

      Usuń