środa, 28 sierpnia 2013

Poradnik negatywnego myślenia - Przyjaciel do końca świata (reż. Lorene Scafaria, 2012)



Ostatnie dni wakacji okazują się być tak zajmujące, że naprawdę ciężko znaleźć mi czas, żeby przysiąść do komputera i napisać coś sensownego. Co nie znaczy, że niczego nie oglądam – wręcz przeciwnie! Co prawda ze względu na obecne położenie i brak kina w promieniu 20 km. jestem trochę do tyłu z premierami kinowymi, ale za to mam możliwość nadrobienia choć część zaległości filmowych. Tym razem na mój ruszt trafił Przyjaciel do końca świata. To bez wątpienia film niebanalny i oryginalny, ale podczas seansu miałem identyczne wrażenie, jak w przypadku recenzowanej jakiś czas temu Nocy oczyszczenia. O co się rozchodzi? A no o zmarnowany potencjał! Bo mogło być super fajnie, a wyszło jedynie tak sobie…


sobota, 24 sierpnia 2013

5 filmów z dzieciństwa na FILMplanecie!



To już 50. notka! Czas pędzi jak szalony i aż wierzyć mi się nie chce, że udało mi się napisać już dla Was 50. postów. Bardzo się cieszę, że wciąż chcecie mnie czytać, a codzienny wzrost liczby odwiedzających bloga i fanpage’a jest naprawdę bardzo motywujący. Bardzo fajnie się złożyło, że akurat w ten mały jubileusz zostałem wytypowany do zabawy, w której blogerzy filmowi dzielą się swymi wspomnieniami z dzieciństwa, a właściwie opisują 5 filmów z tamtych czasów. Zabawę zapoczątkowała Filmowy Kot, a ja zostałem do niej wytypowany przez Filmowe Abecadło, za co jestem bardzo wdzięczny.
Zapewne mój ranking nie będzie odkrywczy ani oryginalny, ale chyba nie o to w tej zabawie chodzi. Skoro dzieciństwo, to dzieciństwo. Pochodzę z rocznika ’89 (zaliczanego już do pokolenia Y), a jak powszechnie wiadomo, przełom tamtych lat obfitował w naprawdę wyjątkowo udane produkcje filmowe. Poniżej filmy, które szczególnie zwróciły moją uwagę w czasach szkoły podstawowej i gimnazjum.

środa, 21 sierpnia 2013

Strachy na lachy, czyli o tym, jak znów się nie przestraszyłem... (Dom na końcu ulicy, Martwe zło, Maniac)

Jeszcze nie tak dawno żaliłem się tutaj na ostatnie horrory. Wtórne, głupie, przereklamowane – te trzy przymiotniki najlepiej oddają ich charakter. Właściwie żaden z nich nie zaspokoił do końca mojej potrzeby poczucia strachu - niby Sinister nie był najgorszy, no ale… Stosunkowo szybko w kinie i na dvd pojawiły się kolejne z założenia straszne filmy, więc postanowiłem sprawdzić, czy i jeśli, to jak wiele zmieniło się w temacie. Niestety, jest jeszcze gorzej niż ostatnio. Co prawda w zestawieniu nie ma głośnej i chwalonej ostatnio przez wszystkich Obecności, ale to dlatego, że film ten pozostawiam sobie na osobny seans, który – bardzo na to liczę – wreszcie da mi to, czego wymagam od porządnego horroru. Póki co jednak kilka słów na temat dwóch „horrorów”, których nie powinniście oglądać. A na sam koniec trochę o Maniacu, który na dobrą sprawę zasługuje na osobną notkę, gdyż na swój charakterystyczny sposób zachwyca i zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych opisywanych produkcji.

sobota, 17 sierpnia 2013

Krwawa ekstaza - Tylko Bóg wybacza (Nicolas Winding Refn, 2013)



Tak, przyznaję się. Recenzję najnowszego filmu Refna odkładałem w czasie od naprawdę dawna. Zanim jednak wyjaśnię, dlaczego, muszę Was zapoznać z samym początkiem tej historii. Otóż kiedy po raz pierwszy zobaczyłem trailer Tylko Bóg wybacza, zakochałem się w nim. Potrafiłem go oglądać całymi dniami, nawet kilka razy pod rząd i tak aż do dnia polskiej premiery. Doskonale pamiętam, że szedłem do kina z wypiekami na twarzy. No bo przecież jeden z moich ulubionych aktorów, Ryan Gosling! No bo Refn, który stworzył genialną trylogię Pusher i fanatycznie wręcz przeze mnie ukochanego Drive! No i TA muzyka, która przenosiła mnie w inne miejsce niż mój niewielki pokój. Po 90 minutach okazało się, że jest jeszcze gorzej niż było. Bo po seansie miałem w głowie jedną wielką pustkę, a stan ten utrzymuje się do dnia dzisiejszego i w jego rozwiązaniu nie pomogły nawet setki przeczytanych recenzji, zarówno tych bardziej jak i mniej ambitnych. Skoro jednak domagacie się mojego komentarza w sprawie tego głośnego filmu, otrzymacie go. Aczkolwiek już na wstępie zaznaczam, że to będzie wyjątkowo subiektywna recenzja.

wtorek, 13 sierpnia 2013

Thrillery 2012/2013 - Połączenie, Alex Cross, Władza

W ostatnim czasie obejrzałem całkiem sporo filmów i stosunkowo długo zastanawiałem się, o których z nich powinienem dziś napisać. Jako, że na FILMplanecie nie było jeszcze zbiorowej notki o thrillerach, zdecydowałem się postawić właśnie na nie. To właściwie jeden z moich ulubionych gatunków filmowych. Dlaczego? Bo lubię nieprzewidziane akcje, to uczucie „bycia utrzymywanym w napięciu” i wreszcie zaskakujące zakończenia. Niestety, poniżej zrecenzowane filmy tylko poniekąd okazały się być interesujące. Mimo to zachęcam do zapoznania się z notką.

piątek, 9 sierpnia 2013

Śnieżka w świecie corridy – Śnieżka (reż. Pablo Berger, 2012)



Wydawać by się mogło, że w kinie trwa w najlepsze sezon ogórkowy. Co prawda niektóre filmy miło zaskakują, ale zdecydowana większość to osadzone w letnim klimacie głupkowate komedie lub bajki skierowane do najmłodszych widzów. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o kolejnej wersji Śnieżki, westchnąłem i począłem się zastanawiać, ileż razy jeszcze twórcy filmowi będą serwować ten sam odgrzewany kotlet. W końcu rok temu w kinach mogliśmy oglądać Królewnę Śnieżkę w reżyserii Singha (z Julią Roberts i Lily Collins w rolach głównych) oraz alternatywną Królewnę Śnieżkę i Łowcę, gdzie w waleczną królewnę wcieliła się Kristen Stewart. Ze względu na wyczerpanie tematu, wielu widzów być może postanowi sobie darować najnowszy obraz Bergera. Och, ależ byłby to błąd… Bo hiszpańska Śnieżka nie jest wcale odgrzewanym kotletem, a hitem, który zasługuje na miano prawdziwego arcydzieła.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

O filmach kostiumowych 2012/2013 - Wielkie nadzieje, Kochanek królowej, Uwodziciel

Tym razem FILMplaneta bierze pod lupę filmy kostiumowe. W przypadku tego gatunku niemal zawsze można liczyć na doskonałą scenografię oraz interesującą ścieżkę muzyczną. Cechą wspólną zaprezentowanych niżej filmów jest również gwiazdorska obsada. Czy czuję się oczarowany? Hm, poniekąd. Wszystkim trzem tytułom dałem na Filmwebie oceny od 6 do 7 na 10, co oznacza, że każdy z nich okazał się przyzwoity i stosunkowo przyjemny w odbiorze. A szczegóły poniżej.

piątek, 2 sierpnia 2013

O wampirach inaczej – Byzantium (reż. Neil Jordan, 2012)



Neil Jordan już kiedyś zmierzył się z motywem wampiryzmu. W słynnym Wywiadzie z wampirem zaprezentował widzom przywileje wynikające z bycia krwiopijcą. Główni bohaterowie, w których wcielali się Tom Cruise i Brad Pitt, wiedli życie pełne przygód i ciągłych emocji. Wierni fani Wywiadu z wampirem na pewno dopatrzą się elementów wspólnych pomiędzy tym filmem a Byzantium. Tym razem na pierwszym planie możemy oglądać dwie szalenie różne i bez wątpienia bardzo charyzmatyczne wampirzyce. Aż chce się rzec, „znowu wampiry”?. Tak, znowu, chociaż trzeba przyznać, że Jordan rzucił nowe światło na motyw wampiryzmu. Czy Byzantium wyszło to na dobre? O tym poniżej.