Ostatnie dni wakacji okazują się
być tak zajmujące, że naprawdę ciężko znaleźć mi czas, żeby przysiąść do
komputera i napisać coś sensownego. Co nie znaczy, że niczego nie oglądam –
wręcz przeciwnie! Co prawda ze względu na obecne położenie i brak kina w
promieniu 20 km. jestem trochę do tyłu z premierami kinowymi, ale za to mam możliwość
nadrobienia choć część zaległości filmowych. Tym razem na mój ruszt trafił Przyjaciel do końca świata. To bez
wątpienia film niebanalny i oryginalny, ale podczas seansu miałem identyczne
wrażenie, jak w przypadku recenzowanej jakiś czas temu Nocy oczyszczenia. O co się rozchodzi? A no o zmarnowany potencjał!
Bo mogło być super fajnie, a wyszło jedynie tak sobie…
środa, 28 sierpnia 2013
sobota, 24 sierpnia 2013
5 filmów z dzieciństwa na FILMplanecie!
To już 50. notka! Czas pędzi jak
szalony i aż wierzyć mi się nie chce, że udało mi się napisać już dla Was 50.
postów. Bardzo się cieszę, że wciąż chcecie mnie czytać, a codzienny wzrost
liczby odwiedzających bloga i fanpage’a jest naprawdę bardzo motywujący. Bardzo
fajnie się złożyło, że akurat w ten mały jubileusz zostałem wytypowany do
zabawy, w której blogerzy filmowi dzielą się swymi wspomnieniami z dzieciństwa,
a właściwie opisują 5 filmów z tamtych czasów. Zabawę zapoczątkowała Filmowy Kot, a ja zostałem do niej wytypowany przez Filmowe Abecadło, za co jestem
bardzo wdzięczny.
Zapewne mój ranking nie będzie
odkrywczy ani oryginalny, ale chyba nie o to w tej zabawie chodzi. Skoro
dzieciństwo, to dzieciństwo. Pochodzę z rocznika ’89 (zaliczanego już do
pokolenia Y), a jak powszechnie wiadomo, przełom tamtych lat obfitował w naprawdę
wyjątkowo udane produkcje filmowe. Poniżej filmy, które szczególnie zwróciły moją uwagę
w czasach szkoły podstawowej i gimnazjum.
środa, 21 sierpnia 2013
Strachy na lachy, czyli o tym, jak znów się nie przestraszyłem... (Dom na końcu ulicy, Martwe zło, Maniac)
Jeszcze nie tak dawno żaliłem się
tutaj na ostatnie horrory. Wtórne, głupie, przereklamowane – te trzy
przymiotniki najlepiej oddają ich charakter. Właściwie żaden z nich nie
zaspokoił do końca mojej potrzeby poczucia strachu - niby Sinister nie był najgorszy, no ale… Stosunkowo szybko w kinie i na
dvd pojawiły się kolejne z założenia straszne filmy, więc postanowiłem
sprawdzić, czy i jeśli, to jak wiele zmieniło się w temacie. Niestety, jest
jeszcze gorzej niż ostatnio. Co prawda w zestawieniu nie ma głośnej i chwalonej
ostatnio przez wszystkich Obecności,
ale to dlatego, że film ten pozostawiam sobie na osobny seans, który – bardzo
na to liczę – wreszcie da mi to, czego wymagam od porządnego horroru. Póki co
jednak kilka słów na temat dwóch „horrorów”, których nie powinniście oglądać. A
na sam koniec trochę o Maniacu, który
na dobrą sprawę zasługuje na osobną notkę, gdyż na swój charakterystyczny sposób
zachwyca i zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych opisywanych produkcji.
sobota, 17 sierpnia 2013
Krwawa ekstaza - Tylko Bóg wybacza (Nicolas Winding Refn, 2013)
Tak, przyznaję się. Recenzję
najnowszego filmu Refna odkładałem w czasie od naprawdę dawna. Zanim jednak wyjaśnię,
dlaczego, muszę Was zapoznać z samym początkiem tej historii. Otóż kiedy po raz
pierwszy zobaczyłem trailer Tylko Bóg
wybacza, zakochałem się w nim. Potrafiłem go oglądać całymi dniami, nawet
kilka razy pod rząd i tak aż do dnia polskiej premiery. Doskonale pamiętam, że
szedłem do kina z wypiekami na twarzy. No bo przecież jeden z moich ulubionych
aktorów, Ryan Gosling! No bo Refn, który stworzył genialną trylogię Pusher i fanatycznie wręcz przeze mnie ukochanego
Drive! No i TA muzyka, która przenosiła
mnie w inne miejsce niż mój niewielki pokój. Po 90 minutach okazało się, że
jest jeszcze gorzej niż było. Bo po seansie miałem w głowie jedną wielką
pustkę, a stan ten utrzymuje się do dnia dzisiejszego i w jego rozwiązaniu nie
pomogły nawet setki przeczytanych recenzji, zarówno tych bardziej jak i mniej
ambitnych. Skoro jednak domagacie się mojego komentarza w sprawie tego głośnego
filmu, otrzymacie go. Aczkolwiek już na wstępie zaznaczam, że to będzie
wyjątkowo subiektywna recenzja.
wtorek, 13 sierpnia 2013
Thrillery 2012/2013 - Połączenie, Alex Cross, Władza
W ostatnim czasie obejrzałem
całkiem sporo filmów i stosunkowo długo zastanawiałem się, o których z nich
powinienem dziś napisać. Jako, że na FILMplanecie nie było jeszcze zbiorowej
notki o thrillerach, zdecydowałem się postawić właśnie na nie. To właściwie
jeden z moich ulubionych gatunków filmowych. Dlaczego? Bo lubię nieprzewidziane
akcje, to uczucie „bycia utrzymywanym w napięciu” i wreszcie zaskakujące
zakończenia. Niestety, poniżej zrecenzowane filmy tylko poniekąd okazały się
być interesujące. Mimo to zachęcam do zapoznania się z notką.
piątek, 9 sierpnia 2013
Śnieżka w świecie corridy – Śnieżka (reż. Pablo Berger, 2012)
Wydawać by się mogło, że w kinie
trwa w najlepsze sezon ogórkowy. Co prawda niektóre filmy miło zaskakują, ale
zdecydowana większość to osadzone w letnim klimacie głupkowate komedie lub
bajki skierowane do najmłodszych widzów. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o
kolejnej wersji Śnieżki, westchnąłem
i począłem się zastanawiać, ileż razy jeszcze twórcy filmowi będą serwować ten
sam odgrzewany kotlet. W końcu rok temu w kinach mogliśmy oglądać Królewnę Śnieżkę w reżyserii Singha (z
Julią Roberts i Lily Collins w rolach głównych) oraz alternatywną Królewnę Śnieżkę i Łowcę, gdzie w
waleczną królewnę wcieliła się Kristen Stewart. Ze względu na wyczerpanie
tematu, wielu widzów być może postanowi sobie darować najnowszy obraz Bergera.
Och, ależ byłby to błąd… Bo hiszpańska Śnieżka
nie jest wcale odgrzewanym kotletem, a hitem, który zasługuje na miano
prawdziwego arcydzieła.
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
O filmach kostiumowych 2012/2013 - Wielkie nadzieje, Kochanek królowej, Uwodziciel
Tym razem FILMplaneta bierze pod
lupę filmy kostiumowe. W przypadku tego gatunku niemal zawsze można liczyć na
doskonałą scenografię oraz interesującą ścieżkę muzyczną. Cechą wspólną
zaprezentowanych niżej filmów jest również gwiazdorska obsada. Czy czuję się
oczarowany? Hm, poniekąd. Wszystkim trzem tytułom dałem na Filmwebie oceny od 6
do 7 na 10, co oznacza, że każdy z nich okazał się przyzwoity i stosunkowo
przyjemny w odbiorze. A szczegóły poniżej.
piątek, 2 sierpnia 2013
O wampirach inaczej – Byzantium (reż. Neil Jordan, 2012)
Neil Jordan już kiedyś zmierzył
się z motywem wampiryzmu. W słynnym Wywiadzie
z wampirem zaprezentował widzom przywileje wynikające z bycia krwiopijcą. Główni
bohaterowie, w których wcielali się Tom Cruise i Brad Pitt, wiedli życie pełne
przygód i ciągłych emocji. Wierni fani Wywiadu
z wampirem na pewno dopatrzą się elementów wspólnych pomiędzy tym filmem a Byzantium. Tym razem na pierwszym
planie możemy oglądać dwie szalenie różne i bez wątpienia bardzo charyzmatyczne
wampirzyce. Aż chce się rzec, „znowu wampiry”?. Tak, znowu, chociaż trzeba przyznać,
że Jordan rzucił nowe światło na motyw wampiryzmu. Czy Byzantium wyszło to na dobre? O tym poniżej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)