Wakacje naprawdę nie sprzyjają
wenie. Ten upał za oknem całkiem zniechęca do ślęczenia przy komputerze, co
oznacza, że w zastraszającym tempie rośnie liczba zaległości. No ale ok, dziś
się spiąłem i postanowiłem opisać dla Was trzy filmy sportowe minionego roku. Co
ciekawe, choć każdy z recenzowanych niżej filmów jest zupełnie inny, wszystkie
poza sportem poruszają również temat ojcostwa, a właściwie roli ojca w
rodzinie. Wszystkie odnoszą się też do emocji, co w jasny sposób pokazuje, jak
wielkie oddziaływanie ma sport i jak duża tkwi w nim siła. Zachęcam do
zapoznania się z poniższymi recenzjami.
wtorek, 30 lipca 2013
czwartek, 25 lipca 2013
O dwóch nie całkiem normalnych policjantkach – Gorący towar (reż. Paul Feig, 2013)
Jakiś czas temu postanowiłem
zmierzyć się z ostatnio wyprodukowanymi komediami i w związku z tym stworzyłem
cykl, w którym krótko zrecenzowałem rzekomo najśmieszniejsze filmy ostatnich
miesięcy. Zapewne pamiętacie, jak to się skończyło. Na dziewięć obejrzanych
komedii może ze dwie były warte uwagi. Jako, że należę do większości ludzi i
kocham się śmiać, byłem potwornie zawiedziony. Począłem też zastanawiać się, co
właściwie stało się z kinem komediowym. Przez chwilę pomyślałem, że być może to
ze mną jest już coś nie tak, skoro absolutnie nic mnie nie bawi… I właśnie
teraz, kilkanaście dni po zakończonym cyklu komediowym, z nieba spadł mi Gorący towar. Tytuł znakomicie
odzwierciedla zawartość filmu. I mimo, że temat zdaje się być odgrzewany (w
końcu ile to już powstało filmów opartych na motywie współpracy dwóch bardzo
różnych charakterologicznie gliniarzy), ani trochę się nie zawiedziecie.
poniedziałek, 22 lipca 2013
Zabawa w motywy filmowe - motyw samotności
W ostatnim czasie surfowałem po
Internecie w celu znalezienia strony, na której w jednym miejscu będą zebrane
motywy filmowe wraz z tytułami filmów, w których są one poruszane. Niestety,
nie udało mi się znaleźć żadnej takiej. Wielka szkoda, bo wiadomo, że każdy z
widzów ma swoje ulubione tematy i motywy filmowe i dużym ułatwieniem dla niego
byłoby znalezienie takich informacji w jednym miejscu. I oto nagle mnie
olśniło… W końcu kto zna się na filmach najlepiej i kto uwielbia o nich pisać?
Oczywiście, że filmowa blogosfera. W związku z tym wpadłem na pewien pomysł…
sobota, 20 lipca 2013
O trzech blockbusterach 2013 – World War Z, Iluzja, Człowiek ze stali
W końcu udało mi się nadrobić
trzy najgłośniejsze filmy ostatniego miesiąca. Każdy z nich był reklamowany na
setki różnych sposobów, a ich plakaty wisiały dosłownie wszędzie, przez co
czasem mogły się komuś śnić po nocach. Niestety, jak to na ogół bywa, to
nachalnie reklamowane wcale nie musi być tym najlepszym. Spośród trzech
recenzowanych poniżej filmów, moim zdaniem tylko jeden zasługuje na większą
uwagę. A Wy już widzieliście? Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii, zatem
zachęcam do komentowania i dyskutowania.
czwartek, 18 lipca 2013
O kiczowatym perwersie – Wielki Liberace (reż. Steven Soderbergh, 2013)
Ogłaszam wszem i wobec – WRACAM!
Jako, że obrona pracy magisterskiej (i inne formalności związane z moimi
przyszłymi losami) jest już za mną, mogę oddać się w pełni wakacyjnemu
relaksowi i nadrabianiu filmowych zaległości. Obiecuję, że przez najbliższe dwa
miesiące będę pisał więcej i częściej :) Na pierwszy rzut idzie dziś najnowszy
film Stevena Soderbergha. Jeszcze całkiem nie tak dawno pisałem o jego ostatnim
filmie kinowym (Panaceum), a
tymczasem już możemy oglądać jego pierwszy film stworzony na potrzeby
telewizji. Behind the candelabra to
film, obok którego nie można przejść obojętnie. I to nie tylko dlatego, że
opowiada on o homoseksualizmie w jego najczystszej postaci (co, notabene,
ostatnio zaczyna stawać się już przereklamowane). Szczegóły poniżej.
wtorek, 2 lipca 2013
Hey, bitch! - Bling ring (reż. Sofia Coppola, 2013)
Zdecydowana większość widzów nie
zdążyła jeszcze odetchnąć po głośnym Spring
Breakers, a tu znowu w kinie możemy oglądać hedonistyczny świat skupionych
na sobie nastolatków Pokolenia Milenium (pieszczotliwie Milenialsów). Co
ciekawe, realizacji filmu związanego z tym tematem podjęła się laureatka Oscara
– Sofia Coppola, twórczyni takich hitów jak
Między słowami, Maria Antonina czy Somewhere.
Między miejscami. Jako, że ostatni film wyprodukowała w 2010 roku, byłem
bardzo ciekawy jej nowego projektu. Uczciwie muszę jednak przyznać, iż bardziej
od nazwiska Coppoli intrygowało mnie inne – Emmy Watson. Znana z roli
przemądrzałej Hermiony w serii o Harrym
Potterze aktorka ma ogromny potencjał i niespotykaną wręcz klasę w stosunku
do innych aktorów/aktorek swojego pokolenia. Nie mogłem się zatem doczekać, aby
zobaczyć ją w nowej odsłonie. Niestety, całość okazała się być jedynie
przyzwoita. Właściwie dawno nie widziałem już filmu, który wzbudziłby we mnie
taką obojętność…
Subskrybuj:
Posty (Atom)